Sterydy ceny
Na blogu mam zamiar publikować artykuły dotyczące sterydów w każdym ich aspekcie. Po słowach kluczowych widzę, że największe zainteresowanie budzą...sterydy ceny czyli tego co jak gdzie po ile i czemu tak drogo, więc po kolei :)
Cofając się jakieś 15-20 lat pamiętam jak na rynku nie było zbyt wielkiego wyboru poza omnadrenem 250, metanabolem ruskim i dla koneserów metką polską i siłabolinem. Sporadycznie trafiała się deka, winstrol a o trenie mało kto w ogóle słyszał. Wąski rynek dyktował ceny i brało się co było po tyle ile krzyknął wybawca mający kilka paczek omki:). Poza różnicą w dostępności między kiedyś, a dziś różnica była również w działaniu. Wówczas 1amp omki na tydzień to był MAX, a jak ktoś dawał 500mg tygodniowo to był chodzącym hardcorem, kiedyś sprzęt po prostu czesał! Dzisiaj fachowcy biorą po gramie testa tygodniowo i ledwo ich to mizia. Czy to oznacza, że wtedy organizm 25latka reagował inaczej na 1amp omki niż dzisiejszy organizm 25latka przy tej samej dawce omy? Wątpię. Po prostu wtedy oma była ori, a dziś kupując omę to możesz być pewien jej pochodzenia tylko kupując w aptece;)
Wracając do tematu. Dziś mamy do czynienia z ogromną ilością środków różnych firm, producenci podróbek i underów prześcigają się we wszystkim czym mogą- design, dostępność, gama środków, czasem zdarza im się nawet wypuścić działające środki. W każdym razie chodzi o to, że przy tak wielkiej dostępności, leki wpadają w ręce przypadkowych chłopców i to po cenach hurtowych którzy czytają fora i mają "wiedzę", nierzadko wspartą "doświadczeniem" (2 cykle na teściu i dece to nie doświadczenie). Taka kolej rzeczy sprawia, że chłopaki czują biznes bo mają sterydy ceny z kolei lecą w dół w wyniku licytacji "kto da mniej" ;) Każdy kij ma dwa końce, dla szarej strefy i innych lub "starych" dilerów detalicznych to tylko nóż w plecy, dla userów saa oczywiście ukłon. Niestety w dobie neta i tak ogromnej dostępności łatwo nadziać się na niedziałające środki, "zdobycie" sterydów nie jest tym zdobyciem co kiedyś gdy kupione saa było równoznaczne z towarem który robił robotę.
Dlaczego rynek dziś się posypał? Producenci fake-ów chcąc konkurować z innymi obcinają jakość leków by utrzymać się w narzuconych przez ogół ramach cenowych, leki trafiają do dystrybutorów po wyżyłowanych na maxa cenach a z kolei ci pchają to byle komu uznając 10 flakonów mixem za hurt żeby tylko odmrozić kapitał, przez to chłopak który jeszcze do niedawna kupował w detalu 4 flaszki enana za 450zł, dziś za tyle kupi już 10flaszek tego samego enana bo jest już przecież hurtownikiem ;) Chłopaczek dalej psuje detal bo oddaje to po 80zł i koło się zamyka.
Na szczęście nie doczekaliśmy się jeszcze czasów gdzie absolutnie nic nie działa i są firmy które robią robotę.
Pamiętajcie, że jak coś jest podejrzanie tanio to MUSI być coś nie tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz