Art. 49. 1. Kto udostępnia osobom trzecim, odpłatnie lub nieodpłatnie, substancję zabronioną, określoną w grupie S1, S2 lub S4 załącznika nr 1 do konwencji, o której mowa w art. 2 pkt 1, lub przechowuje ją w celu udostępnienia osobom trzecim, odpłatnie lub nieodpłatnie, nie posiadając pozwolenia na dopuszczenie do obrotu wydanego na podstawie art. 3 ust. 1 lub ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2016 r. poz. 2142 i 2003),
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do lat 3.
2. Tej samej karze podlega, kto, bez zezwolenia, o którym mowa w art. 70 ust. 4, art. 74 ust. 1 lub art. 99 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne, prowadzi obrót substancją zabronioną, określoną w grupie S1, S2 lub S4 załącznika nr 1 do konwencji, o której mowa w art. 2 pkt 1.
3. Tej samej karze podlega, kto w sposób niezgodny z art. 68 ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne przywozi lub sprowadza na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej substancję zabronioną, określoną w grupie S1, S2 lub S4 załącznika nr 1 do konwencji, o której mowa w art. 2 pkt 1.
źródło: http://orka.sejm.gov.pl/proc8.nsf/ustawy/1184_u.htm
Co się tak naprawdę zmieniło?
Wszystko i nic. Po pierwsze dla użytkowników leków kamień z serca może spaść, bo ustawa nie przewiduje sankcji za posiadanie na własny użytek. Jednak cała reszta zachowań czyli jakiekolwiek przekazywanie komukolwiek takich substancji lub ich import jest już karalne. Czy to oznacza, że możesz zostać ukarany za 2 flaszki testa wysłane od kolegi z UK? To już rozstrzyga prokurator, czy rozpocznie dochodzenie, jednak jeśli nie znajdzie dowodów, że faktycznie skądś coś miało do ciebie przyjść, to jesteś kryty, dlatego zawsze na wszelki wypadek udawaj, że nic nie wiesz i zawsze wypieraj się do skutku, nawet jak złapią Cię za rękę ;)
Jak nowa ustawa ma się do ludzi trudniących się handlem, obrotem i dystrybucją? Tu sytuacja się zagęszcza ponieważ w momencie udowodnienia znamion transakcji właściwie nie ma jak uniknąć odpowiedzialności, bo ustawa reguluje wszelkie udostępnianie osobom trzecim. Można powiedzieć: przecież handel sterydami zawsze był nielegalny. Otóż okazuje się, że nie jest to takie jasne. Do tej pory handlarze byli ściganie z art.124 ustawy prawo farmaceutyczne, która mówi o wprowadzaniu do obrotu lub przechowywania w celu wprowadzenia. Przy odrobinie wysiłku i dobrego obrońcy da się udowodnić, że udostępnianie komuś (np.handel) nie nosi znamion czynu zakazanego w myśl art.124 prawo farmaceutyczne (wprowadzania do obrotu). Zatem w chwili obecnej organy ścigania mają potężne narzędzie jakim jest ustawa antydopingowa, do zwalczania handlu lekami bez zezwolenia. Jednak dla tych, którzy o tym nie wiedzieli, nie zmienia się nic poza faktem, że teraz będą karani "z miejsca", bo do tej pory cały czas żyli w przekonaniu, że załatwienie komuś paczki wina to przestępstwo (co jak się okazuje było kwestią sporną).
Bardzo szybko w murach siłowni i bramach podwórek swój talent do czarnowidztwa odkryli amatorzy tanich sensacji, przekazując plotkę pod tytułem "teraz będą za to ścigać jak za narkotyki". Jak się okazuje, przewidywana kara jest dużo niższa niż za handel narkotykami, a zawsze to działanie przeciwko narkomanii będzie sprawą priorytetową w porównaniu do handlu testosteronem. Możliwe, że działać będą tak jak do tej pory tzn. rozbijać grupy produkujące i dystrybuujące środki dopingowe na dużą skalę, a mniejszych handlarzy będą łapać "przy okazji" z tą różnicą, że teraz na pomoc przychodzi im ustawa antydopingowa, która znacznie ułatwia im skazanie podejrzanego.
Także czytelnicy, uważajcie co ściągacie z Chin, a pracownicy branży handlowej bądźcie czujni;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz